Odczarowujemy Żargon Marketingowy
W stale zmieniającym się świecie marketingu terminy i wyrażenia są często rzucane jak konfetti na paradzie. Być może słyszałeś słowa takie jak „omnichannel”, „growth hacking” lub „content is king” i pomyślałeś: „Hę? Czy to po polsku?”
Tak to jest. Jest po prostu ukryty w warstwie marketingowego żargonu, który często wydaje się zagmatwany. Ale nie bój się!
Ten artykuł to poręczny pierścień dekodera, tłumaczący ten często oszałamiający żargon na język polski.
I zrobimy to z odrobiną humoru, ponieważ żargon marketingowy często brzmi tak, jakby miał na celu raczej wprowadzać w błąd niż oświecać. Przygotuj się więc na podróż edukacyjną, gdy weźmiemy marketingowy żargon i przetłumaczymy go dla zwykłych Kowalskich i Nowaków.
Omnichannel
„Omnichannel” brzmi jak fantazyjne określenie, które może odnosić się do medytacji lub jogi, ale w rzeczywistości jest prostsze. Wyobraź sobie, że jesteś w bufecie. Bierzesz trochę stąd, trochę stamtąd, i masz pełny talerz różnych smaków, które w jakiś sposób doskonale ze sobą współpracują.
To w skrócie marketing omnichannel. Chodzi o zapewnienie bezproblemowej i spójnej obsługi we wszystkich punktach kontaktu z klientem — od stron internetowych i mediów społecznościowych po e-maile i sklepy stacjonarne.
Jeśli zostanie to zrobione dobrze, tworzy symfonię doświadczeń, które sprawiają, że klienci wracają po więcej.
Growth Hacking
Growth hacking brzmi jak coś, co może wymagać płaszcza, sztyletu i sekretnego uścisku dłoni. Ale nie martw się, nie ma w tym żadnej nielegalnej działalności.
Growth hacking polega na znalezieniu inteligentnych, innowacyjnych i tanich strategii rozwoju firmy. To jak znalezienie skrótu na długiej wędrówce — szybciej i przy mniejszym wysiłku dotrzesz do celu.
Treść jest Królem
To zdanie nie jest zapowiedzią koronacji nowego członka rodziny królewskiej. Jest to raczej mantra, że wysokiej jakości treść jest niezbędna w dziedzinie marketingu cyfrowego. Niczym mądry król rządzący swoim królestwem, dobre treści prowadzą, informują i utrzymują zaangażowanie odbiorców. Odkurz więc swoją królewską szatę i upewnij się, że zawartość jest godna króla.
SEO
Optymalizacja pod kątem wyszukiwarek (SEO) może brzmieć onieśmielająco, ale tak naprawdę chodzi tylko o grę w chowanego z wyszukiwarkami takimi jak Google. Chcesz ukryć swoją witrynę na widoku, tak aby była tak łatwa do znalezienia, że pojawia się u góry wyników wyszukiwania.
Im lepsze SEO, tym większe szanse na „znalezienie” w Internecie.
KPI
Kluczowe wskaźniki wydajności (KPI) to zasadniczo karta raportu Twojej strategii marketingowej. Pomagają mierzyć, jak dobrze osiągasz swoje cele biznesowe – lub ile jeszcze musisz polerować jabłka.
Pomyśl o KPI, jak o mierniku, który mierzy Twoją drogę do sukcesu.
Współczynniki CTR i konwersji
Współczynnik klikalności (CTR) i współczynniki konwersji to dwa kolejne sposoby mierzenia skuteczności działań marketingowych. Jeśli CTR to liczba osób, które otwierają Twój e-mail lub klikają w Twoją reklamę, to współczynnik konwersji to liczba osób, które podejmują działanie, które chcesz, aby wykonali – np. zakup produktu lub zapisanie się do newslettera.
To tak, jakby zarzucić żyłkę do stawu (CTR) i zobaczyć, ile ryb złowisz (współczynnik konwersji).
Marketing przychodzący i wychodzący
Oto prosty sposób na rozróżnienie marketingu przychodzącego i wychodzącego. Inbound marketing przypomina organizację imprezy – tworzysz atrakcyjne środowisko (pomyśl: pomocne, angażujące treści), a ludzie przychodzą do Ciebie.
Marketing wychodzący przypomina chodzenie od drzwi do drzwi i sprzedawanie encyklopedii. Popychasz swój produkt lub wiadomość do odbiorców, mając nadzieję, że będą zainteresowani.
CRM
Zarządzanie relacjami z klientami (CRM) brzmi, jakby wiązało się z kanapą doradczą i wieloma uczuciami, ale tak naprawdę chodzi o zarządzanie interakcjami firmy z klientami i potencjalnymi klientami.
To jak poręczny cyfrowy Rolodex, który śledzi informacje o kliencie, historię zakupów, wątpliwości i nie tylko – pomagając zapewnić najwyższej jakości, spersonalizowaną obsługę.
B2B i B2C
Nie, to nie są nowe rodzaje witamin ani kody tajnych agentów. Są to po prostu skróty od Business-to-Business i Business-to-Consumer.
Terminy odnoszą się do odbiorców, którym służy firma. Czy Twój produkt lub usługa jest przeznaczona dla innych firm (B2B) lub dla konsumentów indywidualnych (B2C)? To takie proste.
Marketingu Wirusowy
Wbrew swojej nazwie marketing wirusowy nie wiąże się z zarażeniem ani wizytą u lekarza. Chodzi o tworzenie treści, które szybko i szeroko rozprzestrzeniają się w Internecie – na przykład przezabawny film o kotach lub mem udostępniony miliony razy.
Kiedy kampania marketingowa staje się „wirusowa”, osiąga ogromny zasięg przy minimalnych nakładach inwestycyjnych.
Zasięg Organiczny
Zasięg ekologiczny nie ma nic wspólnego z rolnictwem wolnym od pestycydów. Zamiast tego odnosi się do liczby osób, które oglądają Twoje treści bez płatnych promocji – na przykład ilu znajomych pojawiłoby się na Twojej imprezie, gdybyś nie wynajął domu odbicia.
W świecie pełnym płatnych reklam osiągnięcie wysokiego zasięgu organicznego oznacza, że Twoje treści naprawdę rezonują z odbiorcami.
UX/UI
User Experience (UX) i User Interface (UI) są jak dwie strony tej samej monety. UX odnosi się do ogólnego doświadczenia osoby korzystającej z Twojego produktu, podczas gdy interfejs użytkownika obejmuje określone elementy, z którymi ludzie wchodzą w interakcję.
Mówiąc prościej, UX to uczucie jazdy szybkim samochodem, podczas gdy UI to układ deski rozdzielczej samochodu.
Podsumowanie
Chociaż żargon marketingowy może wydawać się przytłaczający, miejmy nadzieję, że pomogliśmy oczyścić atmosferę (i przy okazji zapewniliśmy kilka chichotów). Pamiętaj, że w sercu całego tego żargonu leżą proste koncepcje, które każdy może zrozumieć.
Kluczem do opanowania żargonu marketingowego nie jest zapamiętywanie definicji; to zrozumienie idei, które nimi kierują.